Szukaj

Asia prosto

prosto, prościej … slow tourism

Atrakcje Jeziora Iseo

Mieszkańcy Bossico to mają szczęście. Ciszę i spokój i widok na Jezioro Iseo. Patrzą na nie z góry, choć bez wyższości. Lago Iseo, a nawet wyspę Monte Isola można podziwiać z wielu miejsc. Niektórzy mieszkańcy mają jeszcze więcej szczęścia! Z... Continue Reading →

Włochy poza szlakiem, czyli Wielkanoc nad jeziorem Iseo

To nasza druga Wielkanoc we Włoszech. I znowu nad jeziorem. To także nasza kolejna wizyta we Włoszech w ciągu 12 miesięcy. Było już Como – rok temu KLIK. Później Garda – z okazji listopadowego półmaraton KLIK. Teraz czas na mniejsze,... Continue Reading →

Dziki i rajski Słowacki Raj

To mógł być mój najgorszy pomysł na długi weekend. Ostatnie miejsce, gdzie jako miłośnik ciszy i pustych szlaków, powinnam się pojawić na początku maja. Majówka w Słowackim Raju miała duże szanse stać się koszmarną, a okazała się rajską. Na szczęście…... Continue Reading →

Jeśli nie Tatry, to co…

Tatry to najpiękniejsze góry. Tak myślałam od swoich pierwszych wycieczek i podobnie myśli zapewne przynajmniej część z prawie 4 milionów turystów, którzy w 2018 roku weszli na tatrzańskie szlaki. W tej liczbie byłam i ja i Piotr, i to kilka... Continue Reading →

Włoski raj

Jedziemy w marcu nad Gardę – usłyszałam w słuchawce od koleżanki. A ona usłyszała moje westchnienie tęsknoty, niczym westchnienie krecika z czeskiej kreskówki. A zaraz potem zaczęłam odświeżać w pamięci nazwy miejsc do zobaczenia. Jezioro z niesamowicie zieloną wodą, maleńkie... Continue Reading →

Moja piękna włoska życiówka

Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana. Albo raczej – włoskiego wina! I teraz jeszcze kilka motywacyjnych haseł, w stylu – kto jak nie Ty, kiedy jak nie teraz! Choć, gdzieś w połowie trasy Garda Trentino Half Marathon, moja głowa... Continue Reading →

W poszukiwaniu żółtej kropki

Od tego cytatu powinnam była zacząć planowanie górskich wędrówek w Andorze. Powinnam była. Ale przeczytałam go dopiero w domu, gdy zauroczona Pirenejami kupiłam dwa przewodniki po tym górskim paśmie. I choć kolejny wyjazd planowany jest w czerwcu przyszłego roku, od... Continue Reading →

Andorra pod lupą

Jeszcze rok temu na hasło Andorra (albo po polsku Andora, choć nadal nie rozumiem, dlaczego po przetłumaczeniu na język polski ktoś "zjadł" literę r), zareagowałabym milczeniem. Albo szybkim pytaniem – gdzie to jest. Tak dzisiaj reaguje wiele osób, gdy mówię,... Continue Reading →

Podróż w nieznane

Mam taki żółty, niewielki notes. W pierwszą podróż pojechał ze mną w 2007 roku do Portugalii. Gdzieś pod namiotem zapisywałam w nim opowieści poznanych ludzi, wspomnienia, praktyczne informacje, trasy i czasy przejść. Wiedziałam, że wszystkich myśli i emocji nie zapamiętam,... Continue Reading →

Create a website or blog at WordPress.com

Up ↑